W połowie XIX wieku Charles Baudelaire pisał: „Nasze plugawe społeczeństwo wpadło w narcystyczny trans dzięki wynalezionej przez Daguerre’a taniej metodzie rozpowszechniania pogardy dla historii”. Prorokowano wtedy, że dzięki temu wynalazkowi społeczeństwo zupełnie odrzuci historię, skupi się na „zatrzymywaniu” i przetwarzaniu teraźniejszości – wyłącznie tego, co istnieje aktualnie, nie patrząc wstecz. Ze względu na to, że praktycznie każdy człowiek należący do tzw. „cywilizowanego społeczeństwa”, posiada aparat fotograficzny i bardzo często z niego korzysta największym zagrożeniem jest fakt, iż przestaje on analizować obrazy/ zdjęcia/ plakaty, które są wokół niego. Nie zdaje sobie sprawy z tego jak duży wpływ mają one na jego życie, nie widzi w nich nic nadzwyczajnego, nic wartego zastanowienia się. Vilem Flusser stwierdza, że: „człowiek widzi w obrazach wyłącznie zmrożone wydarzenia, nie poddaje ich skanowaniu”. Obrazy wypierają z naszego świata teksty, „pierwotnie teksty były meta-kodem obrazów”, teraz obrazy stają się samowystarczalne.
W swoim pierwszym wcieleniu fotografia była bardziej narzędziem naukowym i ciekawostką techniczną niż formą artystycznej wypowiedzi. Wielu z pionierów fotografii nie pretendowało nawet do bycia artystami. Określali siebie jako: naukowcy, inżynierowie, czasami chemicy, a najczęściej wynalazcy. Jednak przez lata także fotografia zaczęła zasługiwać na miano bycia sztuką i z taką właśnie materią zmierzyło się jury 30 Wojewódzkiej Wystawy Fotografii.
Pokazać niepokazalne – tak można by w skrócie opisać główne nagrody w tegorocznym konkursie. Fotografia w zasadzie jest medium, które pokazuje, ale jest również w stanie pokazać dźwięk, odczucia, nastrój, doznania, smutek, zastanowienie…
Dźwięki saksofonu wydobywają się z fotografii Zuzanny Mróz, która w perfekcyjny sposób stara się oczarować nas czarno-białymi zdjęciami. Grand Prix to trzy zdjęcia pełne harmonii, mroku i tajemnicy, ale też i pełne muzyki. Fotografie, przed którymi można stać bez końca i wsłuchiwać się w kolejną frazę, w kolejny takt. Nutki płyną, a my nie mamy zamiaru ich zatrzymać. Muzyko trwaj chciałoby się powiedzieć patrząc na te zdjęcia.
Pierwsza nagroda to trzy fotografie „Chaos” Marka Hercika, w których autor próbuje zmierzyć się ze swoim stanem umysłu. Sugeruje nam chaos, chociaż ten ma jednak pewien ład i porządek. Autor stara się zagłębić w stan błądzących myśli, które wywołują odmienne stany emocjonalne.
Druga nagroda to trzy prace „Okna” Mateusza Paplińskiego, który namawia nas do zamiany „okna na świat” w które zbyt często oglądamy, na te właściwe okna, za którymi jest prawdziwy świat. Świat na wyciągnięcie ręki, który możemy „dotknąć” osobiście. Wystarczy tylko wsiąść w samolot, wyjść na ulicę i jesteśmy w miejscu, gdzie spotkamy drugiego człowieka, zobaczymy życie jakim jest.
Prace „Skóra, w której żyję” i „Ramię, do czegoś cię potrzebuję, jeśli mam skrzydła do latania” Jagody Zwiernik to trzecia nagroda. Autorka zastanawia się nad problemem własnego ja i egzystencji, oraz nad cielesnością, która wymyka się jej spod kontroli. Próbuje przywdziać nową skórę, by w ten sposób osiągnąć samo akceptację.
Poza nagrodami głównymi jury wyróżniło trzech autorów. Czarno-białe prace „Filharmonia” Ryszarda Anackiego są niczym grafiki. Autor wykreśla nam widok nowoczesnej architektury niczym projektant. Mocne i gęste czarne linie wprowadzają nas w stan niemal hipnotyczny. Ascetyczne prace „Obecność” Tymoteusza Sejwy to fotografie pozbawione człowieka, w których czuje się jednak jego obecność. Pozostawiona szklanka niedopitej wody, notatki w notesie, karka z kalendarza, zegar, ubrania na wieszaku – wskazują, że on tu jednak jest, Minimalistyczna fotografia „Przestrzeń” Hanny Piechowiak to nocny pejzaż z księżycem. Fotografia, która daje wytchnienie. Wpatrując się w nią możemy poczuć się jakbyśmy sami usiedli w wygodnym fotelu, w letnią noc i zapatrzyli się w bezkresną głębię pustkę nieba.
„Fotografia jest najbardziej przejrzystym medium sztuki opracowanym lub odkrytym przez człowieka” – pisał krytyk Clement Greenberg w 1946 roku. „Prawdopodobnie z tego powodu tak trudne okazuje się, że fotografia przekracza jego nieuchronną funkcję jako dokumentu i działa jak dzieło sztuki.” W tym roku fotografom jak nigdy udało się fotografią zatrzymać to co niefotografowale, ale przez to zdjęcia które prezentowane są na wystawie pozostaną na dłużej w naszej pamięci.