Zazwyczaj tego nie robię, ale do dzisiaj to był mój park, a teraz chyba już nie.
Dzisiaj było jakieś dziwne spotkanie dotyczące Parku Tysiąclecia. Było to do przewidzenia, że spotkanie jest po to żeby było spotkanie, a nie po to żeby wsłuchać się w głos mieszkańców. Urząd miasta i tak już dawno wie, że mieszkańcy nie są mu do niczego potrzebni, a również dokładnie wie jaki architekt ma zrobić to co chce wiceprezydent Kaliszuk.
Konsultacje, ekspertyzy specjalistów nie są do niczego potrzebne. Co prawda dziwnie ale okazało się, że ten jedyny najlepszy wybrany przez UM architekt wykorzystał 90% tego co zrobił BudCud nie przyznając się do tego a przedstawiając koncepcję jako swoją autorską. Ciekawi natomiast mnie czy weźmie za to tylko 10% wynagrodzenia? Jedyne co zrobiła pani architekt to ustawiła tężnie /koszt najmniejszej to 1 milion zł, ale może będzie większy bo pani tak mniej więcej wiedziała, że od takiej kwoty się zaczynają/, powycina kilkanaście drzew pod te tężnie /lokalizacja ich w alei lipowej chronionej przez panią konserwator, przewidywany kolor czerwony, chociaż pan podprojektant twierdził, że to tak mu drukarka wydrukowała, sic! ciekawe czy kolorystyka Planetarium też na tej samej drukarce była drukowana ?!/, 2 kibelki /niemal wyglądające na projekcie jak toytoye/, wymazała część skateparku /bo młodzież hałasuje i przeszkadza w rehabilitacji pacjentów, jak stwierdził lekarz chyba z polikliniki, nie przedstawił się myśląc pewnie, ze każdy go zna/, okręciła tor rowerowo-rolkowy o 90 stopni i wstawiła pawilon /dokładna kopia nagrobku Beuchelta, pan podprojektant mniemał że wie iż to najlepiej nie wygląda, ale tak mu wyszło bo coś dużo miał do roboty i skrobnął to tak na kolanie żeby było, że coś zrobił/. Wszystko, co zostało zaprojektowane odbyło się oczywiście bez rozmów z pierwotnym projektantem koncepcji. Od taka dyskusja, czyli mieszkańcy jedno a Urząd Miasta i tak wie lepiej, a nowy projektant i tak zainkasuje pieniądze, a mieszkańcom jak się nie podoba to nie będzie niczego. Pan wiceprezydent pozabiera zabawki i tyle. Po prostu Kabaretobranie bis.